Oparte na rozłożeniu ryzyka między pokolenia, dlatego bywa nazywany umową międzypokoleniową. Emerytury wypłacane są ze środków osób czynnych zawodowo.[1] Źródłem finansowania jest, zatem bieżąca składka. Natomiast pokolenie pracujące opłaca składkę i tym samym nabywa uprawnienie emerytalne, które będzie realizowane ze składek kolejnego pokolenia pracujących.
M. Góra system repartycyjny nazywa piramidą finansową, która wymaga wzrostu liczby członków i wpłacanych przez nich składek w takim tempie jak suma świadczeń odbieranych przez jego dawnych członków. Jednak tendencje demograficzne powodują, że suma wpłat do systemu jest coraz to mniejsza niż suma świadczeń, dlatego „piramida” musi być stale zasilana przez budżet państwa. Jednak nie jest możliwe ciągłe zwiększanie dopłat budżetowych i podnoszenie składek emerytalnych. Stąd prędzej czy później tego typu „piramida finansowa” będzie musiała zbankrutować.[2]
Druga metoda-kapitałowa polega na gromadzeniu środków i lokowaniu ich w celu osiągnięciu zysku w otwartych funduszach emerytalnych.
W Polsce były pomysły, aby w całym systemie zastosować metodę kapitałową, jednak ustawodawca wybrał rozwiązanie pośrednie i połączył obie metody.
Bez wątpienia koniecznym jest funkcjonowanie powszechnego systemu bazowego, choćby, dlatego że ludzie nie zawsze postępują w pełni racjonalnie. Zabezpieczenie ludzi w schyłkowym okresie życia nie mogłoby być oparte wyłącznie na dobrowolnych formach oszczędzania z uwagi na indywidualne motywacje, które mogą być osłabione przez zewnętrzne bodźce.
Połączenie obu tych sposobów finansowania, repartycyjnego i kapitałowego znalazło swój wyraz w przeprowadzonej reformie, która funkcjonuje w Polce od stycznia 1999r.[3]
W odniesieniu do rent inwalidzkich i rodzinnych pozostawiono wyłącznie metodę repartycyjną. Natomiast w przypadku emerytur przyjęto rozwiązanie mieszane. Mianowicie 2/3 ma być finansowane metodą repartycyjną, pozostała część metodą kapitałową. Trudno jest określić, która z metod jest korzystniejsza. Przy dużym wzroście gospodarczym, wysokich stopach procentowych przewagę może mieć metoda kapitałowa, gdyż będą wtedy osiągane wysokie zyski z inwestowanych składek. Jednak ta metoda ma także poważne wady. Narażona jest ona, bowiem na ruinę wskutek kryzysu gospodarczego i wojen.[4]
Metoda repartycyjna natomiast jest narażona na odejście od zasady ekwiwalentności miedzy wysokością wpłacanych składek a wysokością otrzymywanych świadczeń.
[1] T. Sowiński,
Finanse… op. cit., LEX
[2] M. Góra, System emerytalny, Warszawa
2003, str. 81-83
[3] J.
Wantoch-Rekowski, Składka na
ubezpieczenie społeczne, Toruń 2005, str. 51
[4] J. Jończyk, Nowe prawo emerytalne, PiP 1999, nr 7